Pracoholizm można nazwać chorobą XXI wieku, ponieważ cierpi na nią coraz więcej osób w naszym społeczeństwie.Zastanawiamy się ile z naszych
Pracoholizm można nazwać chorobą XXI wieku, ponieważ cierpi na nią coraz więcej osób w naszym społeczeństwie. Zastanawiamy się ile z naszych czytelniczek jest pracoholiczkami, ale również to jak duża część z was ma tego świadomość. Typowy pracoholik nie chodzi na urlopy, bądź też jeśli już na nim jest, nie potrafi zapomnieć o swoich obowiązkach zawodowych. Korzysta z każdej sposobności, aby sprawdzić maila firmowego, zadzwonić do pracy czy też nie odstępuje swojego laptopa. Pracoholik nie potrafi się cieszyć, że jest z bliskimi, gdyż cały czas myśli o tym co w firmie.
Poniższa lista ma wam pomóc w uświadomieniu czy macie syndrom osoby nie potrafiącej żyć bez pracy czy też nie:
– macie kiepskie samopoczucie, kiedy przychodzi weekend (jesteście zdecydowanymi zwolenniczkami tygodnia w pracy),
– nie możecie przestać myśleć o pracy nawet w weekend lub na urlopie,
– nie chodzicie na l4 nawet kiedy wiecie, że może to grozić poważnymi konsekwencjami dla waszego zdrowia,
– czujecie wieczne niezadowolenie z efektów swojej pracy mimo że wszyscy dookoła was wychwalają
– nigdy nie wyłączacie telefonu służbowego i zawsze jesteście w stanie najwyższej gotowości, aby odebrać go w ciągu kilku sekund,
– wszystkie zadanie wykonujecie same, ponieważ sądzicie, że nikt nie zrealizuje ich tak perfekcyjnie jak wy (nie lubicie oddelegowywać zadań),
– najchętniej rozmawiacie na tematy związane z waszą pracą,
– przekładacie życie zawodowe nad prywatne.
Jeśli odpowiedziałyście chociaż na jedno z tych pytań twierdząco powinno się wam zapalić pomarańczowe światło, natomiast czerwone w momencie kiedy na kilka pytań kiwałyście potakująco głową. Uzależnienie to uzależnienie, wprawdzie nie jest to alkoholizm, ale wbrew pozorom również może bardzo negatywnie odbić się na całej rodzinie. Nie zapominajcie o tym kolejnym razem, kiedy będziecie chciały wyjść w połowie rozmowy z bliskimi, aby odebrać telefon.