Poród, moment w życiu kobiety, który przepełniony jest wieloma różnymi uczuciami. Oto ból łączy się z radością – związaną z narodzinami dziecka. Pierwszymi skojarzeniami, które przychodzą wielu kobietom do głowy kiedy słyszą słowo: „poród”, są:
Poród, moment w życiu kobiety, który przepełniony jest wieloma różnymi uczuciami. Oto ból łączy się z radością – związaną z narodzinami dziecka. Pierwszymi skojarzeniami, które przychodzą wielu kobietom do głowy kiedy słyszą słowo: „poród”, są: ból, cierpienie, krzyk, przerażenie czy strach. Poród nie musi być jednak traumą. Można się do niego odpowiednio przygotować, stosując różnego rodzaju ćwiczenia i zabiegi, mające na celu załagodzenie bólu.
Na kilka tygodni przed porodem zalecane jest trenowanie pozycji rekomendowanych przez położną oraz mięśni Kegla. Bardzo często słyszy się, że w czasie porodu nacinane jest lub samoistnie pęka krocze. Istnieje jednak dość duże prawdopodobieństwo, że dzięki odpowiedniemu masażowi obejdzie się bez tego. Wystarczy od połowy ciąży, a już na pewno na miesiąc lub dwa przed porodem, wykonywać ćwiczenia – po kilkanaście minut dziennie. W ten sposób jedna z największych obaw przyszłych mam zostanie wyeliminowana. Jak ćwiczyć mięśnie Kegla? Wystarczy wziąć wdech, napinać mięśnie znajdujące się w kroczu i jakby unosić je do wnętrza macicy. Chodzi o te mięśnie, które są spinane np. wtedy kiedy jest wstrzymywany mocz. Z kolei przy wydechu mięśnie te powinny być rozluźniane. Czynność tą należy kilkakrotnie powtórzyć. Z kolei niemiecki ginekolog stworzył balonik, który również ma pomóc w zniwelowaniu prawdopodobieństwa nacięcia krocza. Jego użycie ma powodować rozciągnięcie mięśni krocza.
Na przebieg porodu wpływa również wcześniejsze picie naparu z liści malin, ale uwaga! W początkowej fazie ciąży może on wywołać poronienie, dlatego można go pić od 38. tygodnia ciąży, po wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Zioła te wpływają na uelastycznienie szyjki macicy. Na dwa tygodnie przed porodem lub nawet trochę wcześniej odczuwalny jest w brzuchu ucisk, co wywołane jest obniżającym się dnem macicy. To znaczy, że do rozwiązania coraz bliżej. W pochwie pojawi się zdecydowanie bardziej gęsta, ale również obfita wydzielina, w której to mniej więcej na dzień przez porodem może pojawić się różowe lub krwiste zabarwienie, powstałe w wyniku pękania naczyń krwionośnych, gdyż szyjka macicy się rozwiera. Na kilka dni lub godzin przed porodem, na bieliźnie może pojawić się śluzowy, brązowy czop, który jest wydalany przez organizm, ponieważ nie musi już chronić płodu. Jeśli pojawi się ból przypominający comiesięczne dolegliwości kobiety to kolejny sygnał, że długo oczekiwany moment coraz bliżej.
Mamy powinny też pamiętać, że między pierwszym skurczem a porodem może minąć sporo czasu, w ciągu którego zdążą się zrobić głodne. Warto pomyśleć o jakiejś kanapce czy herbatnikach na czarną godzinę. W końcu, żeby rodzić, trzeba mieć siły. Przed zjedzeniem czegokolwiek, warto skonsultować się z personelem szpitala czy faktycznie można coś przekąsić. Bywają szpitale, gdzie obowiązuje całkowity zakaz jedzenia w trakcie akcji porodowej, co wynika z możliwości wykonywania cesarskiego cięcia w ogólnym znieczuleniu. Co ważne, jeśli mamy nie lubią szpitali i zdecydowanie bardziej preferują domowe zacisze, powinny wiedzieć, że przy pierwszym skurczu nie trzeba czym prędzej biec do szpitala, gdyż pierwsza faza jest najdłuższa i może trwać godzinę, a czasem nawet 20 godzin. Do szpitali powinno się pojechać kiedy skurcze są co 5 minut lub jeszcze częściej, o ile nic złego się nie dzieje.
Jeśli chodzi o samą kwestię porodu, bardzo istotne jest rozluźnienie się. Tuż przed, warto wziąć gorącą kąpiel. Dobrym pomysłem jest okładanie bolących części ciała termoforem czy też masaż karku lub pleców. Niewskazane jest napinanie mięśni twarzy, gardła, języka lub szczęki. Jeśli rozpoczyna się pierwsza faza porodu, a rozwarcie jest niewielkie i powolne, warto pomyśleć o masażu brodawek, co wpłynie na produkcję oksytocyny odpowiadającej za wywołanie skurczów. Zdarzają się sytuacje, kiedy poród odbywa się na wieloosobowej sali. Świetnie, jeśli w takiej sytuacji kobieta ma mp3 i unoszący się w powietrzu krzyk zamieni na ulubioną muzykę, która pozwoli się zrelaksować. Sam poród powinien odbywać się w pozycji pionowej, co pomaga dziecku w wyjściu na świat. Chodzi o to, że w ten sposób maleństwo zsuwa się na dół, co jeszcze bardziej przyspiesza grawitacja. W takiej pozycji główka naciska na szyjkę macicy, a ta z kolei się rozwiera. Leżenie na plecach przeszkadza natomiast dziecku w pokonywaniu kanału rodnego i niejako zamyka miednicę.
Na sam koniec – kilka ogólnych porad, dotyczących przygotowań do porodu. Oprócz aspektu fizycznego, warto również zadbać o ten psychiczny. Dlatego też zaleca się uczęszczanie do szkoły rodzenia, zdrowe odżywianie, kontrolowanie masy ciała, sypianie od 8 do 10 godzin dziennie, plus drzemki w ciągu dnia, aktywny tryb życia (po wcześniejszej konsultacji z lekarzem), unikanie dymu tytoniowego i stresu. Mamy muszą również pamiętać o tym, aby dbać o siebie, gdyż niezwykle poprawia to samopoczucie. Na kilka dni przed porodem, dobrze jest się wybrać do fryzjera czy do kosmetyczki, żeby czuć się ze sobą dobrze, jednakże paznokcie u dłoni najlepiej pomalować bezbarwnym lakierem, ponieważ obserwacja ich płytki jest bardzo ważna w trakcie akcji porodowej. Jednym z ważniejszych elementów przygotowania do porodu jest przygotowanie własnego umysłu, ponieważ to od niego zależy między innymi stopień odczuwalnego bólu czy jego długość. Trzeba myśleć, że skoro przetrwało się jeden skurcz, to przetrwa się i kolejne, a wszystko po to, żeby już niedługo trzymać w ramionach cały świat, swoje nowonarodzone maleństwo.
