Alergia to zmora XXI wieku. Jej specyfika polega na tym, że może przyjść w każdym momencie. Ktoś całe życie może nie chorować, aż tu nagle po trzydziestu latach
Alergia to zmora XXI wieku. Jej specyfika polega na tym, że może przyjść w każdym momencie. Ktoś całe życie może nie chorować, aż tu nagle po trzydziestu latach pojawiają się u niego objawy uczulenia, zaś inna osoba już od urodzenia może być alergikiem. Istnieją różne rodzaje alergii. Jedną z nich jest uczulenie na zwierzęta. To chyba najgorsza z możliwości, widziana oczami dziecka. W końcu to dzieci mają największą potrzebę posiadania czworonoga, aby móc się z nim bawić i nim opiekować. Co w takiej sytuacji? Czy kategoryczny zakaz posiadania zwierzaka jest jedynym dobrym rozwiązaniem?
Jedno jest pewne, jeśli alergia na zwierzęta jest silna a jej objawy są niezwykle częste i męczące, lepiej zrezygnować z posiadania zwierzaka. W przypadku, kiedy choroba ma delikatny przebieg i alergia nie daje mocno w kość, można pomyśleć o kupnie takiego pupila, który mniej uczula. Dokładnie tak! Istnieją rasy, które uczulają w mniejszym stopniu niż pozostałe. Świetnym rozwiązaniem jest kilkukrotne odwiedzenie hodowli, co pozwoli Wam ocenić, jak organizm reaguje na daną rasę i alergen, który ona wytwarza. Co ważne, otrzymacie także informacje dotyczące pielęgnacji danej rasy, więc będziecie wiedzieć, jakie czynności zapewnią wytwarzanie minimalnej ilości alergenu.
Skoro już wiecie, jak można sprawdzić, czy pomimo alergii możecie mieć psa, warto się zastanowić, dlaczego niektóre z nich uczulają bardziej, a inne mniej. Otóż alergenem nie jest sierść, ale białka zwierząt, które znajdują się w naskórku, ślinie czy moczu. Właśnie dlatego koty, które są uznawane za bardziej czyste niż psy, uczulają częściej niż te drugie. Wynika to z faktu, że koty uwielbiają o siebie dbać i myją się własną śliną. Taka zmoczona sierść unosi się w powietrzu i stosunkowo często dostaje się do płuc. Jeśli jednak nie wyobrażacie sobie domu bez kota, rozważcie zakup sfinksa, peterbalda, reksa dewońskiego, kornwalijskiego lub germańskiego, kota burmańskiego, które zamiast sierści mają niewielki meszek, który nie wypada, a więc nie unosi się w powietrzu i nie stwarza zagrożenia dla alergika.
Niektórzy lekarze twierdzą, że warto kupić półdługowłosego kota syberyjskiego, maine coona czy kota norweskiego leśnego, których owłosienie mocno przylega do ciała i nie przyczynia się do zwiększonych reakcji alergicznych. Jedną z hipotez wyjaśniających to zjawisko jest fakt, iż powstanie tych ras te nie jest efektem ingerencji człowieka. Jeśli chodzi o psy, warto wybierać te o krótkiej sierści, bez podszerstka, bez włosów lub o włosach podobnych do ludzkich. W domu alergika mile widziane są grzywacze chińskie, basenji lub nagie psy meksykańskie. Wyjątek od reguły stanowią pudle, bichon frise i bolończyki, które pomimo swojej bujnej sierści, nie wzmacniają alergii, gdyż zwierzęta te nie linieją. Wystarczy je czesać i szczotkować.
Jeśli już zdecydujecie się na zabranie psa lub kota do domu, pamiętajcie, że nie można popadać w przesadę. Lepiej zrezygnować ze spania z Waszym długo wyczekiwanym psem czy kotem. Lepiej też ustalić zasady, których należy się trzymać, np. bezwzględny zakaz przebywania zwierzaka w sypialni czy też usunięcie przedmiotów, które w nadmiernej ilości gromadzą kurz i pozostałe alergeny. Zanim jednak zdecydujecie się za zabranie nowego przyjaciela do domu, skonsultujcie to z alergologiem.
