Nas irytuje w nich to, że kufel piwa uważają za napój bogów, a w swojej dłoni, zamiast naszej dłoni przez cały wieczór ściskają pilot od telewizora. I jeszcze ta ich milkliwość i brak empatii. Bo przecież wiadomo, my jesteśmy stworzone na podobieństwo boga, a mężczyzna ze swoim brakiem wrażliwości pochodzi od małpy. Niestety płeć brzydka równie chętnie przeprogramowałaby niektóre aspekty kobiecej osobowości. Bo chociaż nie mogą bez nas żyć, czasem żyje im się trudno z nami. Dowiedzmy się, czego nie lubią w kobietach mężczyźni.
Nas irytuje w nich to, że kufel piwa uważają za napój bogów, a w swojej dłoni, zamiast naszej dłoni przez cały wieczór ściskają pilot od telewizora. I jeszcze ta ich milkliwość i brak empatii. Bo przecież wiadomo, my jesteśmy stworzone na podobieństwo boga, a mężczyzna ze swoim brakiem wrażliwości pochodzi od małpy. Niestety płeć brzydka równie chętnie przeprogramowałaby niektóre aspekty kobiecej osobowości. Bo chociaż nie mogą bez nas żyć, czasem żyje im się trudno z nami. Dowiedzmy się, czego nie lubią w kobietach mężczyźni.
Trudno żyje się z kobietą, która nie akceptuje siebie samej. Której głowa jest zagracona niewygodnymi myślami. Brakuje jej radości życia, przekonania o własnej atrakcyjności, która jest surowym strażnikiem własnego zachowania, niepozwalającym sobie na spontaniczność, zalotność, zadowolenie, aprobatę postępowania swojego i innych. W kimś takim jest wewnętrzne napięcie, przez co wszystko działa jak zapalnik lub szkło do powiększania problemów. Taka kobieta jest jak nadmiernie wymagająca matka (przypomnijmy sobie nasze sporne sytuacje z naszymi mamami), przesadzająca z małostkowością, której kwaśna mina zakwasza ogólną atmosferę. Ktoś taki nie tylko nie daje wsparcia swojej drugiej połowie, ale zatruwa mu życie wyimaginowanymi, wyolbrzymionymi problemami i wieczną krytyką. Brak uśmiechu działa jak smog, sprawia, że w związku trudno się oddycha i nie można czuć sympatii do osoby, która go emituje. Polub więc siebie.
Mężczyzna w ogóle potrzebuje oddechu, w końcu to samiec przywódca. Jest na szczycie władzy, jest panem opiekunem. Każdy przejaw kontroli jest zaburzeniem takiego układu i zawetowaniem jego decyzji, czyli jego autorytetu. Nie zachowuj się jak fiskus lub ekonom-nadzorca, sprawdzający wszystko po milion razy, nie uznający pojęcia kredytu zaufania, naprzykrzający się z pytaniami kontrolnymi i nalotami weryfikującymi prawdziwość męskich deklaracji i odpowiedzi. Życie bez zaufania to piekło opresyjnego nadzoru. Walka o samostanowienie, w którym staniesz się dla niego stroną przeciwną, wrogiem. To też wyraz braku akceptacji dla poczynań drugiej osoby, akceptacji, której potrzebujemy przecież jak kania dżdżu. Nie nękaj i nie zadręczaj go nieustannymi pytaniami, co robi i o czym myśli, ani nadzorującymi telefonami. Przecież sama nie lubisz ucisku.
Nie chodzi o to żeby robił, co mu się żywnie podoba bez szacunku do ciebie i twoich uczuć. Nie chodzi też o naiwność. Wasz układ ma się opierać na zaufaniu. Nie poprawiaj też nieustannie jego zachowań, preferencji i opinii. On chce być z tobą sobą.
Nie baw się z nim w emocjonalną zgaduj zgadulę. Nie każ mu się domyślać, ani nie czekaj aż sam na coś wpadnie. Mężczyzna ma problemy ze zdekodowaniem zakamuflowanego przekazu. Dwuznaczności interpretuje jednoznacznie, niekoniecznie trafnie. Odbiera komunikat tyko wyrażony wprost, klarownie, przejrzyście. Jeśli pyta, czy wszystko jest w porządku, a ty z nadąsaną miną odpowiesz twierdząco, licząc, że dostrzeże subtelne sygnały wskazujące na to, że z czyś się borykasz, on przyjmie twoją odpowiedz za pewnik. To nie znaczy, że cię nie kocha, albo lekceważy, operuje po prostu, innym, bardziej płaskim językiem, z tylko jedną wykładnią.
Jeśli chcesz coś na nim wymóc, nie uciekaj się do aluzji. Jeśli chcesz żeby zamknął oko nie mów tajemniczo „Czy tobie nie przeszkadza przeciąg” lub „Nie czujesz przeciągu?”. Prawdopodobnie usłyszysz lakoniczne, zgodne z prawda „Nie”. Wyraź swoje życzenie wprost „Kochanie, zmięknij proszę okno”. Mężczyźni lubią być pomocni i niezastąpieni. Jeśli zostawia ustawicznie niezakręconą pastę do zębów podejdź go, a nie atakuj. Spytaj czy ma pomysł na to, co zrobić, żeby pasta nie wysychała i nie brudziła umywalki. Dasz mu wykazać się, jako ekspertowi i zabłyszczeć podczas kreatywnego rozwiązywania problemów. Dla ugruntowania pozytywnego nawyku natychmiast go pochwal. Są łasuchami na komplementy.
By być tą wymarzoną zachowuj się pogodnie i aprobująco, nie kontroluj, nie krytykuj, jaśniej wyrażaj to, o czym myślisz i czego potrzebujesz. Wówczas na dobre i na złe, będzie obfitowało w pogodne dni.