Słyszałyście o porodzie lotosowym? Nas też zaskoczył ten termin. Kiedy pierwszy raz się o nim dowiedziałyśmy i zagłębiłyśmy w tej tematyce, byłyśmy strasznie zaskoczone. Nie miałyśmy pojęcia o jego istnieniu, ale dziś jesteśmy już zaznajomione z tym tematem.
Słyszałyście o porodzie lotosowym? Nas też zaskoczył ten termin. Kiedy pierwszy raz się o nim dowiedziałyśmy i zagłębiłyśmy w tej tematyce, byłyśmy strasznie zaskoczone. Nie miałyśmy pojęcia o jego istnieniu, ale dziś jesteśmy już zaznajomione z tym tematem.Chcemy Wam zaprezentować tę ideę, jednakże pamiętajcie, że artykuł ma charakter informacyjny. Od Was zależy, czy kiedykolwiek zdecydujecie się na taką formę porodu. Lubimy prezentować różne alternatywy, zwłaszcza te, które są mało znane lub praktycznie nieznane. Poród losowy najczęściej odbywa się w domowym zaciszu w towarzystwie douli lub położnej. Rzadziej mają one miejsce w szpitalach, ponieważ nie jest to popularna metoda. Taki poród w zasadzie niewiele różni się od klasycznego. Odmienne jest jedynie podejście do pępowiny, której się nie przecina. Ma ona samoistnie odłączyć się od dziecka wraz z łożyskiem, co zazwyczaj trwa od 3 do 10 dni po porodzie.
Pierwszy poród lotosowy odbył się 40 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Zainicjowała go pielęgniarka, jasnowidzka i nauczycielka Calire Lotus Day. Miała zdolność widzenia ludzkiej energetyki i wtedy też stwierdziła, że kształt przeciętej pępowiny u wielu osób jest w złym stanie. Wtedy też zaczęła się interesować tym, czy jest to obowiązkowy zabieg. Kiedy przeczytała książkę Jane Godall, dowiedziała się, że szympansy czekają, aż pępowina sama odpadnie. W końcu zdecydowała się na podobną praktykę. Podczas narodzin swojego syna Trimurti postanowiła poczekać na naturalne oderwanie się pępowiny od ciała chłopca.
Przy porodzie lotosowym łożysko nie jest traktowane jako odpad medyczny. Po dokładnym obmyciu jest owijane w gazę lub tetrową pieluchę a następnie około dwóch dni obcieka na sitku, po czym wkładane jest do misy z solą. Sama nazwa nawiązuje do kwiatu lotosu, który symbolizuje początek życia. Filozofia lotosu głosi, że czas między narodzinami a oderwaniem się pępowiny jest świętem i przejściem z fazy życia płodowego do świata zewnętrznego. Według zwolenników tej metody, dzieci rodzące się w ten sposób są spokojniejsze, bardziej pewne siebie, odporne na choroby i nie doznają traumy poporodowej. Sądzą oni również, że zbyt szybkie przecięcie pępowiny wpływa na osłabienie dziecka, ponieważ utrudnia przepływ krwi do organizmu, co zgodnie z ich poglądami wpływa na zmniejszenie sił witalnych a także ssanie palca.
Istnieją różne stanowiska co do takiego postępowania. Lekarze twierdzą, że takie zachowanie jest niebezpieczne dla życia noworodka. Łożysko może wpłynąć na rozwój infekcji, a poza tym jest to niezwykle niehigieniczne. Zawiera ono substancje odpowiedzialne za krzepnięcie, kiedy krew przestanie krążyć w pępowinie. Jeśli jednak tromboplastyn dostałby się do organizmu dziecka, mógłby wywołać zakrzepicę a nawet zgon. Niektórzy specjaliści uważają, że faktycznie za wczesne przecięcie pępowiny jest złe, gdyż ogranicza dopływ tlenu do organizmu dziecka. Twierdzą również, iż nie powinna zostać obcięta przed urodzeniem łożyska, dlatego, że po obcięciu objętość łożyska rośnie i trudniej jest je urodzić, a poza tym dziecko zostaje zbyt drastycznie odseparowane od tlenu. Podkreśla się fakt, że od zarania dziejów nie są znane przypadki, nawet w świecie zwierząt, że nie odcina się łożyska tylko czeka, aż samoistnie odpadnie. Nawet zwierzęta odgryzają lub zjadają łożysko tuż po porodzie.
Poród lotosowy najczęściej odbywa się w Ameryce, Australii i Nowej Zelandii. W Polsce ten typ porodu nie należy do najpopularniejszych, co nie oznacza, że w ogóle nie ma miejsca.
Zatem oprócz porodu rodzinnego czy porodu w wodzie, pojawia się kolejna opcja, czyli poród lotosowy. Nie należy on jednak do popularnych. Trudno jest też znaleźć szpital, w którym możliwy jest taki poród, ze względu na zróżnicowane opinie na jego temat.
Podejmując decyzję na temat metody porodu, należy kierować się dobrem przyszłej mamy i dziecka bo one są najważniejsze.
